Lyrics Patrycja Markowska

Patrycja Markowska

Uwolnieni

Nie myślałam, że mogę zakładnikiem swoim być

w klatce złych przyzwyczajeń

tracić czas, słabościami żyć

pilnowałam więzienia bram, gruby mur miał koić strach

kiedy w sobie gubiłam się było mnie coraz mniej

kiedy wołałeś nie słyszałam cię

gdy czekałeś nie było mnie

rozbijałeś mur i kopałeś w drzwi

dzień po dniu dodawałeś sił

aż w oczy zajrzał świat, który miał twoją twarz

zapach twój i twój głos - nigdy nie zapomnę!

Uwolnieni

dziś możemy mocniej żyć

oprócz siebie nam nie trzeba nic

uwolnieni

bo już nic nie liczy się, prócz miłości, co zmienia wszystko

To co już nie potrzebne leci dziś przez okno precz

nadzy tak jak pokochał nas bóg

czworo rąk i dwie pary stóp

jak dzieci w każda noc uczymy się czerpać moc

póki wciąż bija w nas małe dzikie serca

Uwolnieni

dziś możemy mocniej żyć

oprócz siebie nam nie trzeba nic

uwolnieni

bo już nic nie liczy się, prócz miłości, co zmienia wszystko

uwolnieni

dziś możemy mocniej żyć

oprócz siebie nam nie trzeba nic

uwolnieni

bo już nic nie liczy się prócz miłości, która wszystko zmienia