Derwisz i bokser

Stoję

Ręka nie waha się gdy

Podaje mi to czego chcę

Idę

Stopy nadają mi rytm

Pilnując bym po ziemi szedł

Co wolno jeść by ciało mieć

Twarde jak mur

Głuche na ból

Czym karmić mózg by nie nawalił

Skóra

Moja skóra otwarta na cios

Kula i nóż dziurawią ja

Piję

Głowa na karku ma stać

By mogło spaść na głowę niebo

Leżę

Oczy nie mogą się bać

Patrzeć do wewnątrz

Jak derwisz, który wpada w trans

By zbawić świat od magii zła

Padając z nóg przed wami tańczę

Jak bokser, który wierzy że

Utrzyma się na nogach przez 60 rund

Ze śmiercią walczę

Jak derwisz, który wpada w trans

By zbawić świat od magii zła

Padając z nóg przed wami skaczę

Jak bokser, który wierzy że

Utrzyma się na nogach przez 60 rund

Już rozum tracę