Miazga

[MES]

To idzie tak (aaa)

Peiha to jest (tak) prezes (mes) (aha)

Taki tercet jak my robi miazgę wiesz

Tu Mes jest pije królewskie nie Carlsberg

Masz nas wciąż w tych blokach jak azbest

Ciężko jest się nas pozbyć na zawsze (aha)

Popatrz na płytotekę swoich dzieci

Pogadaj z nimi jak Bill (to) Cosby byłbym przeciw (aha)

Ruszają córki na bal, jeśli jest tam Pihu

Będzie miss mokrej podkoszulki, sex na strychu

A jak jest tam jeszcze Mes i Pezet (uuu)

Możesz zostać pierdolnięta przezeń dwóch

Jeszcze ekipę temperamentną, krewką

co rusz może zostać niezłą kurewką

Bo ja lubuję się w pannach nieprzeciętnie i

Te przeciętne zbywam, pieprzę piękne (aha) chętnie

Chuj z tym, czasem stuknę brzydką

Jak wie co jest grane i nie jest hipokrytką (ooa)

Tak być nie powinno - to przykre

Ale lubię ich rybie usta, lubię jak mają ikrę

Pihu, Pezet, Mes (trzy litry) jak to nazwać?

Melanż? Bauns? Ha, miazga!

[PIH]

A jaaak

Teraz tutaj jest jazda

Nasza muzyka dla miasta

Dziewczynko jestem z ekipą sztywną

Na domówce u ciebie, nasze skurwysyńskie brzmienie

Dzieciaku systemy na full

[PEZET]

Kiedy słyszę dobry rap, wtedy sram na szmal

Chyba, że przyszedłem odbić hajs za mój dobry vibe

Razem z Pihem i z Mesem tym kurwom rozbić bank

I nagrać rap dla dzieciaków z klatki ej

Chcesz posłuchać miazgi?

Sprawdź to, nazwij jak chcesz

Ale wiesz, że nie unikniesz prawdy

Jak wiesz, że robiłeś na mnie wałki

Teraz już nie jesteś taki twardy

Bo mam bas, drum, bpmy i plan

I wiesz uważaj możesz mieć problemy gdy chlam

I uwierz, nie będziesz już się bawił za mój hajs w Rio

Przyjdę do ciebie jak Jason z łańcuchową piłą

Ty razem z twoją zdzirą, to twój koniec

Zrobimy sobie z nią małe sam na sam zanim spłonie

Zanim utoniesz posłuchaj tego hitu

Jestem pod twoim domem, resztę powie ci Pihu

[PIH]

A jaaak

Teraz tutaj jest jazda

Nasza muzyka dla miasta

Dziewczynko jestem z ekipą sztywną

Na domówce u ciebie, nasze skurwysyńskie brzmienie

Dzieciaku systemy na full

[PIH]

Zakradnę się nocą, podpalę twoją willę

Ciszę przetną krzyki kobiet cienkie jak Polsilver

Dla ulic [?] odcinam linie, sygnał ginie

Rzucam zapałki stoisz po kolana w benzynie

Niosę cię? przede mną twój przyjaciel pies

Z budy słychać jego wredny śmiech

To nie blef, nas trzech - najlepszy moment

By zobaczyć kto jest outsiderem, kto czempionem

Peiha,Mes, Pezet ręce zaciera fiskus

Pieprzę pierwszą ligę - to liga mistrzów

Od zawsze tak było - pozostanie synku

Słuchasz czyichś płyt dla naszych featuringów

Nastaw, wciągnij, zapal, zapij

Gram w destrukcji - terroru fanatyk

Wszystko w czarnych rękawiczkach - wykluczony błąd

Nie zostawiam DNA - pies gubi trop

Otwórz puszkę Pandory, czekam w niej na ciebie

Mam kulę z wygrawerowanym twoim imieniem

Ostatnie dziesięć słów przelicz na palcach

Kolejna szesnastka szyby w miastach lecą - miazga!