Lyrics Piotr Rubik

Piotr Rubik

Franciszkańska 3

Kiedy Piotr zapytał u Piotrowych Bram

O paszport i miejsce, gdzie za życia był,

Powiedział wędrowiec: „Paszport z sobą mam,

W mym paszporcie: Kraków, Franciszkańska 3”.

W niebiosach niebieskich, wypełniając druk,

Wpisywał szum lasu, strumienie i bzy,

A w rubryce „adres”, choć się zaśmiał Bóg,

Bez namysłu wpisał: Franciszkańska 3.

Na Kanoniczej żył Kołłątaj,

Na Grodzkiej dom był Wita Stwosza,

Na Rynek Goethe się przyplątał,

Matejko mieszkał na Floriańskiej,

A Wielki Karol, a Papież-Polak,

A Ojciec Święty na Franciszkańskiej.

A Wielki Karol, a Papież-Polak,

A Ojciec Święty na Franciszkańskiej.

Święty Piotr zapytał, jak przykazał Bóg,

Wędrowca, co pukał do niebieskich drzwi,

Gdzie chciałby pył gwiezdny obmyć ze swych nóg –

- wędrowiec rzekł: „Kraków, Franciszkańska 3”.

Gdy Piotr palcem wskazał, gdzie mniej boli ból,

Gdzie mniej pieką dziecka samotnego łzy,

Gdzie najpiękniej pachną kwiaty z rajskich pól,

„Wiem” – wędrowiec na to – „Franciszkańska 3”.

Na Kanoniczej żył Kołłątaj,

Na Grodzkiej dom był Wita Stwosza,

Na Rynek Goethe się przyplątał,

Matejko mieszkał na Floriańskiej,

A Wielki Karol, a Papież-Polak,

A Ojciec Święty na Franciszkańskiej.

A Wielki Karol, a Papież-Polak,

A Ojciec Święty na Franciszkańskiej.

„Pora już wytchnienia dla zmęczonych nóg,

Skołatanych dłoni, pora zesłać sny –

- wybierz sen, co kończy tę ostatnią z dróg” –

- „Chcę sen, w którym Kraków, Franciszkańska 3”.

Na Kanoniczej żył Kołłątaj,

Na Grodzkiej dom był Wita Stwosza,

Na Rynek Goethe się przyplątał,

Matejko mieszkał na Floriańskiej,

A Wielki Karol, a Papież-Polak,

A Ojciec Święty na Franciszkańskiej.

A Wielki Karol, a Papież-Polak,

A Ojciec Święty na Franciszkańskiej.