Lyrics Piotr Rubik

Piotr Rubik

Nieśmiertelności nie odbierze nam Bóg

Wpatrzeni w otchłań czarnych kaw

Wrzucamy słodzik w wir gorzkich spraw

By odkryć w pełnej szklance lub w pustej filiżance

Nieludzki wymiar ludzkich praw

Nieśmiertelności nie odbierze nam Bóg

Głupiej ludzkości już wybaczył co mógł

Sprawiedliwości nie żąda i kar

Trudnej wolności przynosi nam dar

Nieskończoności nie zerwie się nić

W imię miłości pozwoli nam żyć

Wpatrzeni w kartę starych win

Sączymy cierpki, czerwony płyn

By odkryć w szkle butelki

Że trud człowieczy wszelki

To zestaw śmiesznych ludzkich min

Nieśmiertelności nie odbierze nam Bóg

Głupiej ludzkości już wybaczył, co mógł

Sprawiedliwości nie żąda i kar

Trudnej wolności przynosi nam dar

Nieskończoności nie zerwie się nić

W imię miłości pozwoli nam żyć

Wpatrzeni w stołu pusty blat

Podsłuchujemy krzyczący świat

I z duszą na ramieniu

Szepczemy o istnieniu

Spójrz Anioł Stróż na kawę wpadł

Nieśmiertelności nie odbierze nam Bóg

Głupiej ludzkości już wybaczył co mógł

Sprawiedliwości nie żąda i kar

Trudnej wolności przynosi nam dar

Nieskończoności nie zerwie się nić

W imię miłości pozwoli nam żyć