Lyrics Piotr Rubik

Piotr Rubik

Rodzinka wujka Karola

Na szlaku, w kajaku,

Na łące wśród maków.

Jest ołtarz polowy, zrobiony na pniaku.

To jakby, Bóg ruszył,

Ku słońcu nad wodę mówiąc:

Co będę siedział w mieście,

W ciemnym kościele,

W taką pogodę.

Rodzinka wujka Karola

Złączona nieziemską siłą,

Złemu światu mówi hola,

Człowiek żyje przez miłość.

Na chabry, meandry,

Nie wróżenie z wusów,

Lecz wyjazd na pierwsze,

Kwitnienie krokusów

Inaczej, się widzi,

Te chabry konkole,

Gdy można pogadać,

Normalnie pogadać, normalnie pogadać

Z wujkiem Karolem.

Rodzinka wujka Karola

Złączona nieziemską siłą,

Złemu światu mówi hola,

Człowiek żyje przez miłość.