Niewiele więcej

No i co ja widzę, gdy otwieram świat?

Jaki się maluje obraz?

I co głoszą buntownicy z dawnych lat

Konsumpcyjne dobra-dobra

Tak podobno miało być

Po to warto było

Do Wyborczej był dodany Faulkner

Lyncha dodali do Gali

Ludzie to kupili, oczywista rzecz

Bo przecież nie odebrali

Jak morderca zdusił czas

Dzikość serca, Wściekłość i wrzask!!

Oczekiwałem nieco innych zmian

Po upływie lat dwudziestu

Niewiele więcej mam

Niewiele więcej wiem

Niewiele więcej mogę dać

Niewiele więcej chcę

Młodzi wiedzą, jak na luzach czaić świat

Kumać Alfę i Omegę

IQ jeden z drugim ma 102

A punk 77

Starzy w ekran gapią się

Ideały mając

Co tam ideały, gdy wypręża zad

Wirtualna goła baba

Na jej widok z zakurzonych półek ślinią się

Joyce, Wojtyła, Miłosz, Hrabal

Jak morderca zdusił czas

Dzikość serca, Wściekłość i wrzask

Oczekiwałem nieco innych zmian

Po upływie lat dwudziestu

Niewiele więcej mam

Niewiele więcej wiem

Niewiele więcej mogę dać

Niewiele więcej chcę

Niewiele więcej mam niż kiedyś głupich złudzeń

Nie wiem, czy jakikolwiek dialog ma tu jeszcze sens

Każdy z was na własną prośbę staje się klientem

W wirtualnym pawulonie szczęścia zatrzaśniętym

Niewiele więcej chcę