Fanatyk

W złej modlitwie widzę siebie, bardzo dobrze w czarnym mi

Mówisz do mnie rak łagodnie, a ja Tobą szczuję psy

Jak psy gniew swój stale drażnię, zaraz puszczę łańcuch ich

Strachem je karmię

Psy moje wierne

Warują przy mnie

Aż powiem: Bierz

W modlitwie złej ciągłe skupienie nad gniewem moje

W modlitwie złej przed Bogiem chowam pragnienia swoje

Coraz bardziej niespokojne psy u boku teraz mam

Chociaż mówisz tak łagodnie stale rośnie poziom zła

Dzika niechęć wsiąka we mnie to mój gniew się karmi tak

Strachem je karmię

Psy moje wierne

Warują przy mnie

Aż powiem: Bierz

W modlitwie złej ciągłe skupienie nad gniewem moje

W modlitwie złej przed Bogiem chowam pragnienia swoje

Nigdy nie dowiesz się jakie są pragnienia moje

Nigdy nie dowiesz się jakie są pragnienia moje

Nigdy nie dowiesz się jakie są pragnienia moje