Lyrics Raz, Dwa, Trzy

Raz, Dwa, Trzy

Trudno nie wierzyć w nic

Zapyta Bóg w swym niebie,

co dałem Mu, od siebie.

Wierzyłem i kochałem,

i byłem tym, kim chciał bym był.

I żyłem jak ,chciał bym żył

i byłem, kim miałem być.

Odpowiem mu od siebie,

że spłacę dług tym lepiej,

Tym bardziej,

bo wiedziałem, co znaczy,

że nadziei brakowało mi

I kilku chwil, kilku dobrych chwil,

Może powie, to niepotrzebne słowa.

Trudno nie wierzyć w nic, trudno nie wierzyć w nic.

Trudno nie wierzyć w nic, trudno nie wierzyć w nic.

Zapyta Bóg w swym niebie,

jak spłacę dług,

ja nie wiem.

Wierzyłem i kochałem,

i byłem, tym kim chciał bym był.

Trudno nie wierzyć w nic, trudno nie wierzyć w nic.

Trudno nie wierzyć w nic, trudno nie wierzyć w nic.