Lyrics Ryszard Rynkowski

Ryszard Rynkowski

Odbijany

Czy znasz ten podły stan,

Gęstą samotność nocą wśród czterech ścian?

Jak lek ognisty płyn,

Wypala gardło ale daje się żyć,

Czy znasz milczenia smak

I wzrok wlepiony w stary na ścianie hak,

I myśl, co w głowie trwa,

Że wieczne tylko są samotność i rdza,

Już głowa pełna skorpionów po brzeg,

Już dno jest niebem, a niebo jest dnem.

Czy znasz ten podły stan,

Gdy całą winę bierzesz sobie na kark?

I w dół przez puste szkło,

Tak jak bohater spadasz bracie na dno!

Już głowa pełna skorpionów po brzeg."

Gdy dzień odnajdziesz Cię,

Znów będziesz cierpiał i zaklinał się, że,.,

Że to ostatni i raz,

Że nigdy więcej nie zdołujesz się tak.

Lecz już za jakiś czas,

To podłe życie nabierze znów barw.

I sam, zrozumiesz sam,

Że warto było znowu się odbić od dna!

Między dnem a niebem wciąż trwa

Taniec "odbijany",

Między dnem a niebem wciąż trwa

Taniec "odbijany"",