Lyrics Stare Dobre Małżeństwo

Stare Dobre Małżeństwo

Ach, kiedy znowu ruszą dla mnie dni?

Minęło wiele miesięcy,

Ale mnie nic nie minęło;

Czas dla mnie w miejscu przystanął;

Takie jest, chłopcy, takie jest piekło

Na odgłos kroków po schodach

Serce wciąż skacze do gardła,

Że może jednak to ona,

Ona - to: piękna moja zagłada.

Ach, kiedy znowu ruszą dla mnie dni?

Noce i dni!

I pory roku krążyć zaczną znów

Jak obieg krwi:

Lato, jesień, zima wiosna -

Do Boliwii droga prosta!

Wiosna, lato, jesień, zima -

Nic mi się nie przypomina!

Ni żyć już można, ni umrzeć.

Wypłakać łzy doszczętnie;

Oddycham ledwie i z bólem,

Kością mi w gardle staje powietrze

Czy tak już będzie i będzie,

Boże mój, Boże, mój Boże.

Zawsze i wszędzie w obłędzie,

Boże mój, wbiłeś we mnie wszystkie noże!

Ach, kiedy znowu ruszą dla mnie dni?

Noce i dni!

I pory roku krążyć zaczną znów

Jak obieg krwi:

Lato, jesień, zima wiosna -

Do Boliwii droga prosta!

Wiosna, lato, jesień, zima -

Nic mi się nie przypomina!