Lyrics Stare Dobre Małżeństwo

Stare Dobre Małżeństwo

Metamorfoza

Góra

chmury pękały czarne

coraz czarniejsze

jakby koni frygijskich

groźne tabuny

aż grom

przeszył obraz nie dokończony jeszcze

a model spadał

głową w dół

w płótno

i wrósł

w ciepłe jeszcze kontury

nagłego olśnienia

To był ranek

a ty się śmiałaś do mnie z portretu