Jazz Nad Wisla

Znów dziś myślałem o emigracji

To jest melodia mojej generacji

Wieczorem nie łaź tam

Unikaj pustych bram

Ja krótkie włosy mam

I czekam tam na ciebie sam

Chłopaczku, boisz się

Mama nie pozna cię

I znów – przemoc!

Niemoc ogarnia mnie

Boisz się wyjść ze swą dziewczyną na spacer

Masz inne włosy, czujesz się jak auslander

Na złym podwórku źle

Ktoś ciągle leje się

Raz ja uciekam im

Raz oni gonią mnie

Bo po kolacji dziś

Nie ma tu wstępu nikt

I znów - przemoc!

Niemoc ogarnia mnie

Ref:

Jak ja nie lubię tej chorej chemii nad Wisłą

Skąd bierze się ten jazz?

Mam w sobie ciągły stres

I znów - przemoc!

Niemoc ogarnia mnie

W kościele mówią, że bliźniego kochać masz

Mordercy pokazują mi Chrystusa twarz

Na złym podwórku źle

Ktoś ciągle leje się

Raz ja uciekam im

Raz oni gonią mnie

Bo po kolacji dziś

Nie ma tu wstępu nikt

I znów – przemoc!

Niemoc ogarnia mnie

Ref:

Jak ja nie lubię tej chorej chemii...