Nauczyłem się niewiary
Z miłości do ciebie
nauczyłem się zachwytu
uwierzyłem w złoto gwiazd
zachód słońca w zachwyt wprawiał mnie
z miłości do ciebie
nauczyłem się czułości
uwierzyłem w ciepło gwiazd
i że można obłaskawić czas
teraz znowu świat jest błotem
drzewa to są rzeźby z próchna
i znów rankiem mą ciszę szarpie ptak
z miłości do ciebie
nauczyłem się niewiary
chociaż tylko jeden Bóg
tak z uczucia mego zakpić mógł
teraz znowu świat jest błotem
drzewa to są rzeźby z próchna
i znów rankiem mą ciszę szarpie ptak
z miłości do ciebie
nauczyłem się niewiary
chociaż tylko jeden Bóg
tak z uczucia mego zakpić mógł