Lyrics Ten Typ Mes

Ten Typ Mes

Wjaazd!

Skurwysyny, to jest właśnie to, co nazywam wejściem z buta.

Singiel, którego możesz wreszcie słuchać.

Ktoś powiedział, że rap podupadł, że jak refren to dupa

I czuje się jakby ktoś mu wpychał plastik do ucha.

Naciągam horyzonty, poszerzyć

Ostatni raper, któremu jeszcze zależy.

Ziomy mówią na mnie Mes, ex panny skurwiel

Mama żałuje, że nie zostałem chirurgiem.

Ale ja wole dostarczać hity hurtem,

Choć lepiej zarabiałbym gdybym miał burdel.

Robię włam do Twego radia, mam wytrych,

Po to, byś potem dotarł do całej płyty.

Mój plan jest chytry, bo na niej jest hardcore, wiem,

Nie puszczałoby go radio 66,6 FM.

To nie kompromis, to gwałt na rynku,

Kiedy skończę Mezio będzie bał się wyjść z budynku.

(To jest hip-hop! Taa!)

Kiedy robię ten wjazd, to jest jakbym mówił nie,

Tym, którzy w kłamstwach gubią się,

Lubią mieć brudne ręce, boją się pytań

Dlatego ta gra potrzebuje Typa.

Kiedy robię ten szturm na drodze nie ma przeszkód,

Żaden chór nie powstrzyma manifestu

Puść to głośniej, nie daj im zapomnieć

Przybijasz pionę, przyłącz się do mnie.

Bieda? Słyszałeś o tym. O hajsie też.

Pytasz, kto coś nowego odnajdzie? Mes!

Gdybym mógł być Supermanem jeden dzień

Usunąłbym wtedy to frajerstwo w cień.

Ale nie mogę, niech zastąpi to słów zasób

Chcesz być Kombi czy Republiką naszych czasów

Sram na złoto, hee, mogę dojść do miedzi, rozumiesz?

Chodzę do studia zamiast do spowiedzi

Bzdury!

Ludzie najedli się ich do syta

Nagranych, żeby było, za co grubo posypać

A ja patrzę przez mój '82 rocznik

Daję nadzieję fanom jak strajk w stoczni

Dorośnij.

aha, taa, stałeś na baczność czekając na ten album? Spocznij!

Kiedy robię ten wjazd, to jest jakbym mówił nie,

Tym, którzy w kłamstwach gubią się,

Lubią mieć brudne ręce, boją się pytań

Dlatego ta gra potrzebuje Typa.

Kiedy robię ten szturm na drodze nie ma przeszkód,

Żaden chór nie powstrzyma manifestu

Puść to głośniej, nie daj im zapomnieć

Przybijasz pionę, przyłącz się do mnie.

Nawijam o sobie, ale to Ty czujesz dreszcze

twój brat mówi: "prawda", siostra wierci się na krześle

Trzecia płyta, ale ma siłę debiutu

To jak akupunktura, po prostu wiem gdzie ukłuć.

Dziś młodzież wpada w sieć jak w fetę kiedyś

Myślą, że przez sieć można mieć kobietę, coś przeżyć. To błąd!

Po to też nagrywam, by mogli powiedzieć

Chcę lub nie chcę skończyć tak jak on

Dałem Wam brzmienie, które dał mi Nowy York, potem G-Funk.

W górze więcej nowych rąk, A dzisiaj,

kaszlę fałszem, to solo jest jak syrop

Walczę, prawie dwa razy młodszy niż Liroy, sprawdź mnie

Showbiz jest skostniały, mam dość chały

Błyszczę na tle pozostałych

Aha, 2CZTERY7, Flexxip. Sprawdź!

Kiedy robię ten wjazd, to jest jakbym mówił nie,

Tym, którzy w kłamstwach gubią się,

Lubią mieć brudne ręce, boją się pytań

Dlatego ta gra potrzebuje Typa.

Kiedy robię ten szturm na drodze nie ma przeszkód,

Żaden chór nie powstrzyma manifestu

Puść to głośniej, nie daj im zapomnieć

Przybijasz pionę, przyłącz się do mnie.

Taa,

Dziewczyno, kiwaj głową, do góry ręce.

Po co ręce? To jakbyś sushi jadła widelcem

Teraz nie ruszaj się, wyobraź sobie jesteś topielcem

(Aha) w kamszatach jestem wyborowym strzelcem.

Dziewczyno, kiwaj głową, do góry ręce.

Po co ręce? To jakbyś sushi jadła widelcem

Teraz nie ruszaj się, wyobraź sobie jesteś topielcem

W kamszatach jestem wyborowym... strzelcem.