Lyrics The Analogs

The Analogs

Za burtą

Długo chodzę po ulicach

słońce świeci w moją twarz

mocno wierzę w obietnicę

że przyjdzie lepszy czas

dźwigi portu, brama stoczni

ciągle depczę twardy bruk

wciąż bez pracy nie potrzebny

"odejdź" słyszę znów

Wyrzucony za burtę

Wybity znów na aut

Aspołeczny śmieć

bez żadnych szans

bez żadnych szans

Długo chodzę po ulicach

Słońce świeci w twarz

Wiara dawno już umarła

i przeklinam świat

proszę daj chociaż złotówkę

wolę pić nie muszę jeść

pozwól przespać mi się w bramie

nie przeganiaj mnie

Wyrzucony za burtę

Wybity znów na aut

Aspołeczny śmieć

bez żadnych szans (2x)

Czy czułeś kiedyś

że nie masz miejsca

Czy czułeś

nieprzystosowania ból

Czy czułeś

że istnienie nie ma sensu

Czy byłeś kiedyś sam

gdy otaczał cię tłum!

Wyrzucony za burtę

Wybity znów na aut

Aspołeczny śmieć

bez żadnych szans

Wyrzucony za burtę

Wybity znów na aut

Aspołeczny śmieć

bez żadnych szans