Rysa na szkle

Zegar bije ju szsty raz

Soce pada na st

Zaraz wejdziesz zapadne w trans

Obudzi mnie bl

I sama nie wiem czy tego chce?

Czasem ycia mego mi al

Rysa na szkle

Schody w gre i schody w d

Kto ma klucze do drzwi?

Kochaj mocno, kochaj mnie

Egoizm na p

I sama nie wiem czy siebie znam?

Tyle mego to, co sie ni

Czego wci mi brak?

Przecie wszystko mam

Obcy ludzie mwi,

E tak zazdroszcz mi

Czego wci mi brak?

Co tak cenne jest?

E ta nienazwana myl

Rys jest na szkle

Beznamietnie podpalam wiat

W kocu liczy sie gest

Obracam w palcach zagadke dnia

Fala bije o brzeg

I sama nie wiem czy szuka bram

Do ogrodu, gdzie mieszka nic

Czego wci mi brak?

Przecie wszystko mam

Obcy ludzie mwi,

E tak zazdroszcz mi

Czego wci mi brak?

Co tak cenne jest?

E ta nienazwana myl

Rys jest na szkle

Czego wci mi brak?

Czego miewam mniej?

Na ulicy mwi mi

Wszystko jest O.K.

Czego wci mi brak?

Co tak cenne jest?

E ta nienazwana myl

Rys jest na szkle

Czego wci mi brak?

Przecie wszystko mam

Nie zrozumie nigdy mnie

Ten, kto nie jest sam

Czego wci mi brak?

Czemu chce to mie?

Jaka nienazwana my

Rys jest na szkle?

Czego wci mi brak?

Czego miewam mniej?

Czego zawsze w yciu mi brak?