Osioł

Jak mrówka co, swój ciężar pcha

Niezgorszy los pcham ja

Jak osioł co ma, co chciał

Ja stoję tu i będę stał

Jak Amor co w swe trąby dmie

Zadziwię cię, uwiodę cię

To życie moje i to mój cel

By tamten sprawił, że poddasz się

I żyje jak zjawa i

Gapię wciąż z nadzieją drzwi

I staniesz w nich, uśmiechniesz się

A flagi biel powali mnie

A potem grzmot, a potem huk

Lecz przed nim nas uchroni Bóg