Lyrics Zdzisława Sośnicka

Zdzisława Sośnicka

Naga noc

Naga noc jak ciemne szkło,

W studni wina nagie dno,

To klejnoty, otwórz dłoń i patrz,

Świecę zgaś.

Nagich ramion ciemny brąz,

Linia ust i linia rąk,

To klejnoty - przytul je do ust

Co za noc, ach, co za noc,

Twarz ku niebu - pachnie wosk,

Boski spokój z różą w tle,

Nerwy gdzieś rozbiegły się.

W taką noc mój dom to ja

Bez tajemnic i bez wad,

Śpi mój pokój,

Zasnął pan Chagall.

Noc ożywia stare sny,

Pierwszy dreszcz i pierwszy list,

Zakochanym światła ledwie nić.

Co za noc, ach, co za noc,

Twarz ku niebu - pachnie wosk,

Boski spokój z różą w tle,

Nerwy gdzieś rozbiegły się.

Naga noc z rozkoszy drży,

Ciężki brokat spada z szyb,

Jest kobietą, biała dłoń

I wzrok pełen mgły.

Traci barwę ciemne szkło,

W bladej sukni blednie noc,

Dzień ją rzucił, noc na jedną noc.

Co za noc, ach, co za noc,

Twarz ku niebu - pachnie wosk,

Boski spokój z różą w tle,

Nerwy gdzieś rozbiegły się.